Jak zmotywować się do nauki?

Czasami tak jest, że po prostu nic nam się nie chce. Nie mamy ochoty uczyć się, pracować, ćwiczyć czy wykonywać nawet tych czynności, które w „normalne” dni robimy z przyjemnością. W takich warunkach ostatnią rzeczą, na którą mamy chęci, to nauka niemieckiego. Tylko czy to oznacza, że nie mamy tego robić? Przecież jutro sprawdzian z rodzajników der, die, das. Jak zmotywować się do nauki, kiedy zwyczajnie w świecie nam się nie chce?

Powiedzmy, że wdrażacie powoli moje rady z poprzednich postów. Tutaj dokładnie je opisałam:
1/ Dlaczego postanowienia noworoczne nie działają?
2/ Jak ogarnąć swoje życie, czyli co ma wspólnego nauka do matury z kalendarzem
3/ Jak skutecznie się uczyć, czyli techniki i metody, które możesz zastosować natychmiast
4/ Rozpraszacze podczas nauki? Nie dajcie się im!

Idzie Wam całkiem nieźle. Odnotowujecie pierwsze sukcesy. I przychodzi dzień, kiedy mimo to ogarnęła Was jakaś niemoc twórcza. I ten serial tak bardzo kusi. A ten niemiecki tak bardzo odpycha…* Co w takim razie można zrobić?

* Wiem, uwzięłam się na ten biedny język niemiecki. Mam beznadziejne wspomnienia z liceum związane z tym przedmiotem. Czasami tak jest, że nauczyciel potrafi skutecznie obrzydzić nam jakieś zagadnienie na długie lata. W moim przypadku trafiło na niemiecki. 🤷‍♀️

  • Boisz się, czy poradzisz sobie na maturze z chemii i zaczynasz panikować?
  • Totalnie nie wiesz, od czego zacząć naukę i gdzie znaleźć wiarygodną wiedzę?
  • Marzysz o tym, aby ktoś poprowadził Cię za rękę i pokazał, jak rozwiązywać zadania maturalne krok po kroku?

Przestań więc szukać informacji po całym internecie i tracić swój cenny czas.
Kliknij zdjęcie i zajrzyj do mnie.
Znajdziesz tu sprawdzone kursy od egzaminatora maturalnego z chemii
!

Martyna Krzemińska egzaminator maturalny z chemii zaprasza na kursy maturalne chemiczne od Chemia z egzaminatorem

Mit motywacji — motywacja czy determinacja?

Nigdy nie będzie tak, że zawsze będzie Wam się chciało zrobić to, co powinniście. Wracając do przykładu z poprzednich postów, będą dni, w których nie będziecie mieć motywacji do zrobienia tych 7 zadań z chemii. Tylko czy musicie ją mieć? Czy nie ruszycie do przodu, dopóki w Waszych głowach nie znajdziecie odpowiedzi, jak zmotywować się do nauki?

Prawda jest taka, że niewielu uczniów siada codziennie do podręczników i zbiorów zadań z entuzjazmem oraz z radością. I że ich twarze rozświetla uśmiech, a serca wypełnia błogie szczęście, bo teraz całe popołudnie spędzą nad zadaniami z chemii. 😉 Nawet jeżeli lubicie ten przedmiot, czasami nie będzie Wam się chciało. To jest totalnie normalne i naturalne. Jednak czekanie na motywację może spowodować, że przez miesiąc nie zrobicie kompletnie nic. Dlaczego?

Ponieważ motywacja rodzi się z działania. 

Jeżeli nie czujecie motywacji od razu, to zastosujcie moje rady z poprzednich postów. Nie czekajcie na chęci, tylko działajcie. I wyrabiajcie sobie nawyki. Przygotujcie miejsce do nauki tak, jak to opisałam we wpisie na blogu sprzed kilku dni. I postanówcie, że pouczycie się tylko 25 minut. Jeden blok z techniki Pomodoro. Przecież 25 minut to nie jest dużo. Nawet bez motywacji jesteście w stanie otworzyć zbiór zadań. 😊

Jest tak źle, że nawet 25 minut Was przeraża? Zróbcie jedno zadanie. Tylko jedno! Sami zobaczycie, że jak już przygotujecie wszystko, otworzycie zbiór zadań i zrobicie to pierwsze zadanie, to potem już jakoś pójdzie. Najtrudniej jest zacząć. Ogarnijcie początek, a potem kolejne kroki już jakoś tak same pójdą. 😉

W dbaniu o motywację jest jeszcze jeden ważny punkt. Powinniście pamiętać o swoim celu. Dlaczego właściwie to wszystko robicie? Co Was napędza? Co chcecie osiągnąć? W jakim miejscu się znaleźć? Chcecie zostać lekarzami, położnymi, farmaceutami? Jest to dla Was ważne? Jeżeli tak, bo właśnie tego pragniecie i śnicie o tym po nocach, to warto zrobić tych kilka zadań z chemii dziennie, aby zrealizować to marzenie.

Jak jeszcze sobie pomóc?
Nawyki jako odpowiedź na pytanie, jak zmotywować się do nauki

Podejrzewam, że o nawykach już słyszeliście i to niejeden raz. W dużym skrócie można powiedzieć, że do rzeczy, które weszły nam w nawyk, nie musimy się w jakiś specjalny sposób motywować. Wykonujemy je po prostu naturalnie, bez większego rozmyślania o nich. Przykładem nawyku może być tak bardzo prozaiczna rzecz, jaką jest mycie zębów przed wyjściem do szkoły. Czy musicie się do tego motywować? Zastanawiać się, czy chce Wam się teraz umyć te zęby, czy może jednak za 5 minut, bo w tej chwili nie czujecie motywacji? 😉 Pewnie, że nie. Po prostu idziecie do łazienki jak co dzień i jak co dzień myjecie zęby. Bo to Wasz nawyk. Nie zastanawiacie się nad tym w szczególny sposób.

Nawyki mogą być wspierające dla nas albo wręcz odwrotnie. Mogą nam pomagać albo szkodzić. Prawdopodobnie każdy z Was zna oba te rodzaje. W tym poście chciałabym jednak skupić się głównie na nawykach, które będą po Waszej stronie i będą służyć pomocą Waszej motywacji, determinacji i skutecznej nauce.

Nawyki podstawowe

Nawyki podstawowe mogą wydawać się banalne. W trakcie czytania o nich możecie pomyśleć „taaa, a to dobre, Amerykę odkryła”. 😉 Przecież każdy wie, że te rzeczy są ważne. Moje pytanie jednak brzmi – czy to, że o tym wiecie, sprawia, że o to dbacie? Może jednak niekoniecznie? Wiedzieć, a robić to są dwie zupełnie inne kwestie. A nawyki podstawowe to coś, bez czego trudno o koncentrację.

1/ Sen

Myślę, że każdy z nas wie, ile snu potrzebuje do tego, aby czuć się dobrze. Pamiętajcie, że jeżeli zawalacie nockę, to „pożyczacie” energię z następnego dnia. Nic dziwnego, że potem od rana jesteście niewyspani, brakuje Wam siły i nie chce Wam się uczyć. Czasami oczywiście warto to zrobić. Przecież nie wyjdziecie z 18. urodzin najlepszego przyjaciela o godz. 21, bo musicie się wyspać. 😉 Sami natomiast musicie ocenić, czy warto iść spać o 3 nad ranem, bo przeglądaliście TikToka.

2/ Aktywność fizyczna

Nie mówię, że macie biegać maratony. Ale spacer albo zumba (choćby od czasu do czasu) na pewno Wam nie zaszkodzą. 😊

3/ Zdrowe odżywianie

Tutaj również nie namawiam Was do jedzenia głównie sałaty. Zresztą, to też nie byłoby zbyt zdrowe. Nie chodzi o skrajności, a o zdrowe, racjonalne odżywianie, w którym jest miejsce na warzywa, pożywne posiłki, ale i na lody, słodkości i fast foody od czasu do czasu. Chodzi mi o to, żebyście nie żywili się głównie hamburgerami i czipsami. To może jest chwilowo przyjemne, ale niezbyt pomocne, a w dłuższej perspektywie szkodliwe.

Habit tracker

Jeżeli chcecie wdrożyć jakiś nawyk, warto go monitorować. Rzadko się zdarza, że od razu codziennie będziecie pamiętać o nowej rzeczy, którą wprowadzacie do swojego życia i do swojej codzienności. Do monitorowania nawyków możecie wykorzystać habit tracker. U mnie sprawdza się wyśmienicie, więc serdecznie Wam go polecam. 😊

Co to takiego ten habit tracker? I czy on Wam pokaże, jak zmotywować się do nauki?

Tak w skrócie. Chodzi o tabelkę, do której wpisujecie rzeczy, które chcecie robić codziennie. Jedna po drugiej. U góry wpisujecie natomiast kolejne dni miesiąca. A potem już tylko zaznaczacie, co wykonaliście danego dnia. Warto trzymać taką tabelkę na widoku (może na tablicy korkowej?), żeby nie zapomnieć o jej uzupełnianiu.

Nie chce Wam się rysować tabelek? W internecie znajdziecie wiele darmowych szablonów do pobrania. Na przykład taki jak ten poniżej. Jeżeli chcecie go pobrać, kliknijcie w grafikę.

Habit tracker – jak zmotywować się do nauki


Autor grafiki wektorowej: pikisuperstar.

Jakie nawyki możecie śledzić w habit trackerze?

To oczywiście zależy od Was i Waszych potrzeb. Ja podsunę Wam tylko kilka pomysłów:
🔹 7 zadań z chemii; 😉
🔹 spakowanie wieczorem plecaka na kolejny dzień (po co robić to rano w pośpiechu, jak można 10 minut dłużej pospać?);
🔹 lista zadań na następny dzień oraz wybranie MIT i ChSS;
🔹 3 x 25 minut nauki w ramach Pomodoro;
🔹 posprzątanie biurka wieczorem, żeby było gotowe na kolejny dzień;
🔹 wypicie 2 litrów wody;
🔹 15 minut tylko dla Was i Waszych przyjemności.

Są takie zadania, których codzienne wykonywanie raczej nie sprawi Wam dużego kłopotu. Bywają jednak i takie, przy których zakładanie, że codziennie dacie radę je wykonać, jest z góry skazane na niepowodzenie. Może warto wtedy przyjąć, że wykonanie danej rzeczy 25 razy w miesiącu już będzie sukcesem? Mówiłam o tym więcej w relacji na Instagramie. Jeżeli chcecie sprawdzić, co ciekawego mam jeszcze do powiedzenia na ten temat, to zapraszam na mój Instagram. Relacja jest zapisana w katalogu „Organizacja”.

Ustal nagrodę

Nagrody nas motywują. Pozwalają wykonać zadanie do końca, nawet wtedy, kiedy nam się nie chce. Warto zastanowić się, jaka nagroda zmotywuje Was. U mnie sprawdza się podejście do nagród z 3 różnych perspektyw:
🔸 mała nagroda na koniec dnia za realizację najważniejszych zadań;
🔸 duża nagroda za ukończenie większego projektu;
🔸 nagroda za uzupełnienie całego habit trackera.

Oczywiście nagrody warto ustalić już przed realizacją projektu. Przykład? Jeżeli w styczniu zrobię 210 zadań z chemii, to pójdę z przyjaciółmi na lodowisko lub do kina, a potem może jeszcze na pizzę. 😁

Partner produktywności

Zazwyczaj łatwiej nam złamać obietnicę daną sobie, niż taką, którą złożyliśmy innej osobie. Jeżeli bardzo Wam zależy na wytrwaniu w jakimś postanowieniu, może warto znaleźć partnera produktywności? Powinna to być osoba, której zdanie jest dla Was ważne. Dobrze też, żeby miała swoje własne postanowienie i próbowała w nim wytrwać. Wtedy możecie wzajemnie się wspierać i motywować. Powiedzmy, że oboje przygotowujecie się do matury. Umówcie się, że w każdym tygodniu powtórzycie jeden dział chemii.

Co dalej?

🔹 Ustalcie grafik, w których tygodniach, jakie działy powtarzacie. Tutaj może Wam pomóc mój Kalendarz Przygotowań Maturalnych , w którym znajdziecie gotową rozpiskę.
🔹 Zastanówcie się również, co to dla Was znaczy, że powtórzyliście cały dział. Może to na przykład oznaczać, że rozumiecie wszystkie pojęcia teoretyczne uwzględnione w podstawie programowej dla danego działu i zrobiliście 50 zadań z wybranego zbioru zadań. Tutaj liczą się konkretne ustalenia. Oboje musicie wiedzieć, na co tak naprawdę się umawiacie.
🔹 Raz w tygodniu (ustalcie, kiedy dokładnie) zdzwaniacie się i mówicie, czy wykonaliście zadanie, na które się umówiliście. Możecie też opowiedzieć o swoich sukcesach albo omówić trudności.

Praca z partnerem produktywności wymaga szczerości (wobec kogoś i wobec samych siebie), dlatego warto, żeby partnerem produktywności był ktoś bliski. Powinno Wam zależeć na opinii tej osoby, ale to nie może być też ktoś, kto wykorzysta Wasze potknięcie, żeby sprawić Wam przykrość. Wtedy to nie zadziała. W trakcie takiej rozmowy podsumowującej Wasz tydzień tak naprawdę pojawiają się tylko dwie opcje: wykonaliście zadanie albo nie. Powinniście również razem z partnerem produktywności ustalić (jeszcze przed rozpoczęciem wyzwania), jaka będzie nagroda w przypadku wykonania zadania i do czego się zobowiązujecie, jeżeli tego nie zrobicie. Co może być Waszym zobowiązaniem? Na przykład wpłata ustalonej wcześniej kwoty na działalność fundacji, z której programem absolutnie się nie zgadzacie.

Dlaczego?

Bo po pierwsze, umowa to umowa. Po drugie, nagrody pomagają zmotywować się do nauki. Jednak brak „kary” czy ewentualne nieprzyjemne konsekwencje również. 😊 Ja wolałabym zrobić wszystkie możliwe zadania ze zbioru Witowskiego niż wpłacić choćby grosz na fundację pani, której działalność w znaczący sposób przyczynia się do zmian prawa w Polsce w ostatnim czasie, czego efektem są protesty kobiet w całym kraju. Myślę, że wiecie, kogo mam na myśli.

Dobrze, wystarczy wiadomości na dzisiaj. Dajcie koniecznie znać, jakie nawyki planujecie wprowadzić do Waszego życia. Pochwalcie się również, jak Wam idzie. Ja tymczasem idę sprawić sobie obiecaną nagrodę za zrealizowanie najważniejszego zadania na dzisiaj, czyli napisania dla Was tego artykułu. 😊

Wolicie słuchać, niż czytać? Zapraszam Was do odsłuchania podcastu

O czym mówię w tym odcinku?

(01:35) Jak zmotywować się do nauki
(01:56) Motywacja rodzi się z działania
(02:42) Motywacja a determinacja
(07:45) Pamiętanie o wyższym celu
(09:46) Dlaczego warto wypracować sobie nawyki w nauce?
(14:46) Habit Tracker
(20:33) Partner produktywności
(23:13) Grafik przygotowań

Zapraszam Was do zapoznania się z jeszcze jednym artkulem z tej serii
Sposób na naukę, o którym nie możesz zapomnieć? Odpoczynek!

Zapraszam Was również do odsłuchania mojego podcastu ze prawa Ostwalda. Znajdziecie tam linki do pozostałych nagrań. Jeżeli się z nimi zapoznacie, będziecie o krok dalej (a może nawet dwa lub trzy) w realizacji postanowienia „teraz to już na 100% uczę się do matury”. 😊
Prawo Ostwalda, stała i stopień dysocjacji – Podcast – Odcinek #5

Miłego dnia i owocnego planowania!
Martyna


Komentarze:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.